Płytki, płytki i drzwi-zbytki
Data dodania: 2014-07-30
No i znowu wpis zbiorczy :D
Pracował u nas ostatnio pan fliziarz (vel płytkarz bądź glazurnik) ;)
Najpierw położył płytki na ścianę w kuchni (te, które dorwaliśmy w baardzo okazyjnej cenie):
Potem zajmował się łazienką na górze:
Położył podłogę i ściany
następnie obudował wannę dopasowanym styropianem (kupiliśmy 2x taniej, niż w Castoramie) i też płytki położył (ale nie mam ich na zdjęciu jeszcze)
Wreszcie zajął się mini-łazienką na dole:
Teraz pracuje w kotłowni-spiżarce i na balkonie, a w garażu gres położy na sam koniec, jak reszta ekipy się "wyprowadzi" na dobre :)
W międzyczasie pojawili się balustradowi "partacze" i trochę się poprawili - jest lepiej, niż było (a było dość niechlujnie, niezgodnie z ustaleniami i trochę "bez głowy" zrobione). Teraz też dupy nie urywa (chociaż, może trzeba poczekać, jak z chłodnikiem litewskim ;) ), ale jest poprawnie. Dajemy im kredyt zaufania, bo już przygotowane mają schody dębowe dla nas - Małżonka widziała i była zachwycona, oby nie nawalili z montażem :D
I news tygodnia - przyjechały drzwi CAL Szczeliniec :D
Fota sprzed montażu - bo panowie tak się szybko uwinęli, że raz-dwa osadzili, zabezpieczyli tekturą i voila! Nie było kiedy uwiecznić ;)
Cieszę się, że dałem się Żonie przekonać, co do koloru :)
Trochę nam się inne roboty poprzesuwały, ale wczoraj/dziś doszlifowują gładzie i będą zaraz malować, a na zewnątrz wreszcie (dziś lub jutro) zaczną styro i tynk elewacyjny :)
Tylko widoki na prąd to oficjalnie ostatni tydzień września. Najszybciej! :(
Pracował u nas ostatnio pan fliziarz (vel płytkarz bądź glazurnik) ;)
Najpierw położył płytki na ścianę w kuchni (te, które dorwaliśmy w baardzo okazyjnej cenie):
Potem zajmował się łazienką na górze:
Położył podłogę i ściany
następnie obudował wannę dopasowanym styropianem (kupiliśmy 2x taniej, niż w Castoramie) i też płytki położył (ale nie mam ich na zdjęciu jeszcze)
Wreszcie zajął się mini-łazienką na dole:
Teraz pracuje w kotłowni-spiżarce i na balkonie, a w garażu gres położy na sam koniec, jak reszta ekipy się "wyprowadzi" na dobre :)
W międzyczasie pojawili się balustradowi "partacze" i trochę się poprawili - jest lepiej, niż było (a było dość niechlujnie, niezgodnie z ustaleniami i trochę "bez głowy" zrobione). Teraz też dupy nie urywa (chociaż, może trzeba poczekać, jak z chłodnikiem litewskim ;) ), ale jest poprawnie. Dajemy im kredyt zaufania, bo już przygotowane mają schody dębowe dla nas - Małżonka widziała i była zachwycona, oby nie nawalili z montażem :D
I news tygodnia - przyjechały drzwi CAL Szczeliniec :D
Fota sprzed montażu - bo panowie tak się szybko uwinęli, że raz-dwa osadzili, zabezpieczyli tekturą i voila! Nie było kiedy uwiecznić ;)
Cieszę się, że dałem się Żonie przekonać, co do koloru :)
Trochę nam się inne roboty poprzesuwały, ale wczoraj/dziś doszlifowują gładzie i będą zaraz malować, a na zewnątrz wreszcie (dziś lub jutro) zaczną styro i tynk elewacyjny :)
Tylko widoki na prąd to oficjalnie ostatni tydzień września. Najszybciej! :(